Choć bielików jest w Polsce coraz więcej – ostatnie szacunki mówią o 1000-1400 parach - spotkanie z nimi do częstych nie należy. Nic dziwnego. Bieliki, podobnie zresztą jak inne ptaki (zwierzęta w ogóle), mają powody, żeby się nas bać i unikać z nami kontaktu. (Więcej o historii naszych wzajemnych relacji tutaj: http://www.ptakipolskie.pl/laska-panska-na-pstrym-koniu-jezdzi oraz na naszym profilu na FB.)
Ponadto, jedna para bielików potrzebuje rewiru o powierzchni nawet 100 km2. (Niektóre pary orłów przednich zajmują jeszcze raz tyle!) Są jednak wyjątki… W Wolińskim Parku Narodowym na zaledwie 13 km2 stwierdzono aż 9 par bielików. Ale to już tylko echa dawnych, dobrych czasów…
O wielkości terytorium decyduje zasobność tzw. bazy pokarmowej. Im większa jest obfitość jedzenia, tym mniejsze może być terytorium pary bielików i tym mniejszą wagę będzie ona przywiązywać do jego obrony przed innymi parami. Tymczasem sprawa jest poważna: zasobny i bezpieczny rewir lęgowy przesądzi o tym, czy ptakom uda się w kolejnych sezonach wykarmić rodzinę i wychować młode. (O konkurencji i rywalizacji drapieżników możesz przeczytać tutaj http://www.ptakipolskie.pl/dziobem-i-pazurem-czyli-trudne-zycie-drapieznika)
Innym ważnym kryterium jest dostępność miejsc pod gniazdo – w naszych warunkach są to wielkie, dojrzałe i silne drzewa. A takich gniazd para w swoim rewirze potrzebuje kilku! (O wielkich gniazdach wielkich bielików możesz też przeczytać w innym miejscu naszej zakładki ORLEN dla Orłów: http://www.ptakipolskie.pl/orle-gniazdo)
Najłatwiej bieliki wypatrzyć jesienią i zimą, kiedy to koczujące ptaki koncentrują się wokół rozlewisk i dużych zbiorników wodnych. Wówczas w dobrych miejscach spotkamy ich nawet po kilkanaście i więcej!